Astra5Klub.pl

Nawiąże do wątku, który poruszył @HUBERTTO20 w temacie o przeglądach. Mianowicie chodzi mi o kwestię "dezynfekcji" klimatyzacji.
HUBERTTO20 wymienił dwie czynności, które oferuje jeden z serwisów - czyszczenie parownika TUNAP i czyszczenie klimatyzacji preparatem.
Byłem przekonany, że pod hasłem dezynfekcja klimatyzacji w ASO Opla kryje się czyszczenie klimatyzacji chemicznie (z puszki...) lub ozonem. Natomiast zastanawia mnie kwestia czyszczenia parownika. Taka czynność jest zalecana przy każdej okazji odgrzybiania chemicznego/ozonem?
Jak to wygląda u was w serwisach? We wrześniu byłem na 1 przeglądzie, ale nie wymieniałem filtra kabinowego ani nie robiłem "dezynfekcji", bo na liczniku miałem 8000 km. Z klimatyzacji mi nie śmierdzi, natomiast przy okazji wymiany opon na letnie, na pewno wymienię filtr kabinowy. Pozostaje kwestia samej klimatyzacji. Przy aktualnym przebiegu (16 000 km) wystarczy ozonowanie/puszka z chemią czy warto by było wyczyścić też parownik?

Ja zawsze przy wymianie wiosną filtra, waliłem chemie z puszki (wurtch) na parownik a potem jechałem na ozonowanie. Ozonowanie porządne dużym wydajnym ozonatorem - robiłem to w zakładzie komunikacji miejskiej gdzie mają wydajne ozonatory do autobusów, 5 - 10 minut i wytworzone odpowiednie stężenie ozonu w kabinie. Po takim zabiegu nigdy mi z klimy nie śmierdziało nawet po roku.

I nikt więcej już nie czyścił klimy? ;D

ale co ty chcesz więcej , kup chemie np. wurtch z rurka, popsikaj na parownik, to mega mocny środek, taki jak stosują serwisy, załóż filtr, przewietrz i jedz na ozon, tylko wcześniej znajdź u siebie w mieście gdzie maja duże ozonatory a nie zabawki.

Ja w swoim poprzednim przez 9 lat nie robiłem nic z klimatyzacją i nigdy nie miałem żadnego smrodu. Teraz dalej kolejne dwa lata jeździ samochód w rodzinie i klima dalej bezzapachowa. Jednak co roku wymieniałem filtr przeciwpyłkowy.

@Martin może to, że nie zamierzam sam do niczego się dobierać bo się na tym nie znam i nie zamierzam odprawiać żadnych czarów na podstawie poradników w internecie Chodzi mi o to, czy przy przebiegu jaki mam (16 000, nieco ponad rok) wystarczy wymiana filtra i "dezynfekcja", którą robi ASO czy może zainteresować się czymś więcej typu czyszczenie parownika, żeby kiedyś nie wyszły (dosłownie) jakieś kwiatki. Ozonatora do autobusów też nie skombinuję , podobnie chyba jak 99,65% ludzi tutaj

Zawsze czyszczenie jest korzystne, aczkolwiek ja robilem w poprzednim samochodzie co 3 lata parownik, a co roku ozonowanie. Nikt z pasazerow nie narzekal na brzydkie zpachy. jak kto jest wrazliwy na klime to bedize mial problemy nawet z czysciutka.

themichals pisze:Ozonatora do autobusów też nie skombinuję , podobnie chyba jak 99,65% ludzi tutaj

Ja kupiłem taki za 500+ i w 15 min auto gotowe.

Coś takiego mam i działa super.
https://www.mediasklep24.pl/generator-o ... model.html

zgadza sie, jak kupowac to porządny a nie jakiś chiński, bo w ozon działa tylko wtedy gdy osiągnie odpowiednie stężenie w kabinie...jak za mały ozonator to i z 2h by chodził to nic nie zdziała.
ja u siebie w miescie mam akurat tak ze jedna ze spółek autobusowych świadczy usługi warsztatowe także na zewnątrz jak zwykły warsztat..wiec korzystałem z ich usług ozonowania w starym wozie.
a co do mycie parownika...tego raczej sie nie robi w młodych autach, bo aby dobrze go umyc należy go wymontować z auta.

tylko slyszalem ze ozonowanie zle wplywa na elektronikę ile w ty prawdy nie wiem (są rożne szkoły)..moje poprzednie auto miało jej bardzo malo wiec nc nie zauwazylem

Jesteś pewien, że parownik jest zaraz za filtrem i psikałeś bezpośrednio na niego? Bo wprawdzie zmieniałem sobie sam filtr przeciwpyłkowy, ale nie zwróciłem uwagi czy widać za nim parownik. Jeśli tak, to OK, natomiast jeśli nie, to trochę strach ładować w dziurę po filtrze pianę z nadzieją, że dotrze do parownika, bo zanim dotrze, to może popłynąć. A chyba nie trzeba tłumaczyć czym grozi ewentualne zalanie elektroniki.

Też mnie ciekawi gdzie dokładnie znajduje się parownik?? Moje ASO mi podpadło jeżeli chodzi o zlecanie im za 79zł "czyszczenie klimy"
takie coś co mi zrobili lepiej wykonałem sam przy okazji kontrolując czy w ogóle zmienili mi filtr kabinowy- nie polecam. Efekt smrodu po wyłączeniu klimatyzacji a pozostawieniu nawiewu był masakrujący. Po zdemontowaniu filtra ukazuje się nam w dolnej części wentylator. Da się wyciągnąć kanał wentylacyjny co dmucha na nogi pasażera i tamtędy napsikać preparatem ale co dalej ?

Mało jeszcze zauważyłem info w tym temacie na forum fajnie było by zlokalizować ten parownik.

Nigdy nie czyściłem klimy jak się jej używa non stop i wymienia regularnie filtr kabinowy nic nie śmierdzi .

JaroV pisze:
Mało jeszcze zauważyłem info w tym temacie na forum fajnie było by zlokalizować ten parownik.

Jakbyśmy mieli TIS-a to byśmy wszystko wiedzieli od A do Z

Ostatnio zaproponowali mi w ASO usługę za 199 zł "Regeneracja czynnika w układzie klimatyzacji wraz z uzupełnieniem stanu. Wprowadzenie środka smarnego. Kontrola sprawności i temperatury chłodzonego powietrza + ozonowanie". Warto? Dodam że z klima nie ma problemu chłodzi nie śmierdzi.

Dzisiaj, po 2 latach eksploatacji pojechałem na "czyszczenie parownika".
Cena 185 PLN.
Usługa zawiera czyszczenie parownika i wymianę filtra.
I tutaj ciekawostka, o której chciałem wspomnieć - zakładany jest filtr nieoryginalny ...
Jak powiedział doradca serwisowy, Opel ma poboczną linię części zamiennych. W przypadku omawianego filtra, jego cena jest na poziomie filtrona.
Czyli rozkładając ofertę na czynniki:
- czyszczenie 99
- filtr 40-50 (tyle kosztuje filtron)
- usługa wymiany 40-50.

Nie piszę tego w celu jakiegoś podjudzania, a dla świadomości.
Osobiście byłem przekonany, że usługa zawiera wymianę na filtr oryginalny.

toniemy pisze:Ostatnio zaproponowali mi w ASO usługę za 199 zł "Regeneracja czynnika w układzie klimatyzacji wraz z uzupełnieniem stanu. Wprowadzenie środka smarnego. Kontrola sprawności i temperatury chłodzonego powietrza + ozonowanie". Warto? Dodam że z klima nie ma problemu chłodzi nie śmierdzi.

Chwyt marketingowy podobny jak przy zmianie opon za 150zł gdzie piszą że za każdym razem należy formatować/ programować czujniki ciśnienia a ostatecznie nie robią z tym nic. Bo to działa

To czyszczenie parownika to nic innego jak psiknięcie środkiem chemicznym. Podobno nic nie warte. Jak już Ci śmierdzi z klimy, to po takiej akcji może być jeszcze gorzej, a przynajmniej mój kolega tak miał.

Uzuplnienie stanu niezlaeznie jaki jest ubytek po199 PLN? fiu fiu... w przypadku duzego ubytku niezle beda w plecy.

tylko na ogół jest mała * ktora mowi ze uzupełnieni czynnika do xx w cenie a powyzej xxx zl za kazde xx g czynnika

rah pisze:Ja w swoim poprzednim przez 9 lat nie robiłem nic z klimatyzacją i nigdy nie miałem żadnego smrodu. Teraz dalej kolejne dwa lata jeździ samochód w rodzinie i klima dalej bezzapachowa. Jednak co roku wymieniałem filtr przeciwpyłkowy.

Ja też często wymieniałem i .... garażowałem auto.
Smród pojawił się jak cało lato auto stało "pod chmurką".

To gdzie znajduje się ten parownik? Mam podobny problem, przy włączonej klimie jest OK, ale po wyłączeniu klimy i pozostawieniu zwykłego nawiewu zaczyna śmierdzieć stęchlizną albo czymś podobnym - takim specyficznym "kwaśnym powietrzem" - ciężko to opisać. Auto zaraz będzie miało 2 lata. Jest szansa, że wymiana filtra kabinowego pomoże? Byłem pewien, że wymieniali mi przy przeglądzie w styczniu ale sprawdziłem i nie wymienili czyli filtr od nowości nie był wymieniany. Czy to ten parownik?
Ozonowanie robiłem dzisiaj - nie pomogło.

pwc pisze:To gdzie znajduje się ten parownik? Mam podobny problem, przy włączonej klimie jest OK, ale po wyłączeniu klimy i pozostawieniu zwykłego nawiewu zaczyna śmierdzieć stęchlizną albo czymś podobnym - takim specyficznym "kwaśnym powietrzem" - ciężko to opisać. Auto zaraz będzie miało 2 lata. Jest szansa, że wymiana filtra kabinowego pomoże? Byłem pewien, że wymieniali mi przy przeglądzie w styczniu ale sprawdziłem i nie wymienili czyli filtr od nowości nie był wymieniany. Czy to ten parownik?
Ozonowanie robiłem dzisiaj - nie pomogło.

Filtr kabinowy jest na tyle tani, a jego wymiana na tyle łatwa, że można sobie całkiem śmiało pozwolić na wymianę co roku, jeśli ktoś nie chce dwa razy w roku Samo filtrowanie na tym poziomie pozwala zredukować nieprzyjemne zapachy, ale nie rozwiązuje problemu układu i przyczyny smrodu w kabinie. A ozonowanie to takie można chyba powiedzieć "odświeżenie", które też nie rozwiązuje problemu, a przynajmniej nie w większości znanych mi przypadków.

Czy parownik? Nie wiem, sam chętnie się dowiem. Na razie chyba jedyne co kojarzę, to że nie warto korzystać z promocji na serwis klimatyzacji w ASO w zakresie czyszczenia. Ktoś może to potwierdzić?

czy ktoś orientuje się na czym polega, jakim sposobem wykonywana jest dezynfekcja w Oplu (ta w promocji za 99 zł)?

tez chętnie się dowiem gdzie a Astrze znajduje sie parownik, nad filtrem, pod filtrem czy gdzieś indziej ? moze ktos ma jakies rysunki techniczne układu nawiewu itp
Na parownik ( o ile się już dojdzie gdzie on jest) dobrze jest popryskać bezpośrednio taka chemia od firmy Wurtch, skuteczne , ale music być psikane bezpośrednio na te żeberka parownika przez które przechodzi powietrze.

Cały nadmuch z filtrem masz z prawej strony, a parownik w środku konsoli.

emgie pisze:czy ktoś orientuje się na czym polega, jakim sposobem wykonywana jest dezynfekcja w Oplu (ta w promocji za 99 zł)?

Pytałem o to w salonie i okazuje się że to za pomocą środka chemicznego, więc podziękowałem.

tzn co pryskają bezpośrednio owy środek na parownik ?

Radziu pisze:Pytałem o to w salonie i okazuje się że to za pomocą środka chemicznego, więc podziękowałem.

Jak chcesz skutecznie zdezynfekować, to tylko chemią.

Rozmawiałem ze znajomymi co zrobili sobie taką chemiczną dezynfekcję, jeden po dezyfekcji miał jeszcze większy smród, dopiero ozonowanie dało radę, ale ozonatorem dużej mocy. Drugiemu po dezynfekcji zepsuł się wentylator.

W poprzedniej astrze J, robiłem ozonowanie i po tygodniu zapach wrócił, po chemii był spokój na kilka miesięcy. W pierwszym i drugim przypadku odgrzybianie robiłem w profesjonalnym serwisie.