Postautor: Szymko » 07 wrz 2021, 15:15
Dzisiaj przejechałem się z Yanosikiem na Android Auto i raczej nie polubimy się z tą aplikację.
Pierwsze co mnie poirytowało to brak dodania punktu pośredniego ani wyboru tras alternatywnych. Do końca nie wiedziałem jak ona przebiega bo nie mogłem jej nawet przybliżyć.
Jeszcze bardziej zacząłem się irytować gdy co chwilę mówiła, że mam jechać prosto. Skoro jestem na drodze głównej i nie mam nigdzie skręcać to nie musi mi przed każdym skrzyżowaniem nawet z drogą osiedlową przypominać, że mam jechać prosto. Szczytem wszystkiego był komunikat na autostradzie, że mam jechać prosto. Obawiała się chyba, że przebiję barierki i zjadę w pole. No bo do najbliższego zjazdu jeszcze trochę było. Za to na zjeździe zamiast powiedzieć, że mam zjechać i kierować się w odpowiednią stronę najpierw kazała zjechać lekko w prawo (na pas zjazdowy), potem znowu lekko w prawo (na ślimaka). Tak samo na rondzie: zjedź z ronda, zjedź z ronda, zjedź z ronda. Problem w tym, że jeszcze czekałem by na nie wjechać. Być może taka specyfika tej aplikacji ale dotychczas używałem Waze i ilość komunikatów była wystarczająca. Z Yanosikiem czułem się jakbym jechał z najgorszą wersją teściowej dowcipów. No chyba, że uruchomiłem jakaś opcję dla niewidomych kierowców.
W związku z tym nadal zostanie chyba jak dotychczas: Waze na wyświetlaczu jako nawigacja, Yanosik jako ostrzegacz głosowy.
Szkoda, że w tej sytuacji sam nie mogę zgłaszać zagrożeń bo raczej nie będzie uruchomienia zminimalizowanej ikony Yanosika.