Astra5Klub.pl

Jak jest dobry wosk, to nie ma różnicy jeśli chodzi o mycie ... chociaż zależy czym myjesz. Marketowe szampony typu K2 zeżrą Ci powłokę woskową. Szampony np od Shiny Garage drogie nie są, a są bardzo wydajne i bezpieczne dla wosku.
Ten wosk "Carnauba" to coś z marketu? Przed nałożeniem przygotowałeś lakier (np IPA+woda destylowana albo dedykowany cleaner)? To nie jest takie proste jak ma być trwałe

Przepraszam przekręciłem nazwę miało być Collinite 476S.

Jeśli chodzi o szampon to zwykle myję sonaxem.

Panowie, jak sobie radzicie z myciem/czyszczeniem szyby przedniej w środku auta?
Zawsze mnie ta czynność irytowała, szczególnie w astrze, ale ostatnio zakupiłem taki przedłużacz ręki...
Spisuje się idealnie.

Ręcznik papierowy, odrobina gimnastyki i po 2 minutach szyba czysta. Robię to 2-3 razy w roku, więc kupowanie urządzenia do tej czynności uważam za zbędne śmiecenie piwnicy/garażu.

otoz to, recznik papierowy najlepszy ;)

SPIDER pisze:Panowie, jak sobie radzicie z myciem/czyszczeniem szyby przedniej w środku auta?
Zawsze mnie ta czynność irytowała, szczególnie w astrze, ale ostatnio zakupiłem taki przedłużacz ręki...
Spisuje się idealnie.

Chyba mamy podobnie normalnie irytuje mnie jak mam siegnać pod sam koniec ręką... Masz jakis link? Chyba tez sobie sprawie

@Krzysiec, sprzęt kupiłem tu:
https://sprzedajemy.pl/myjka-do-czyszczenia-szyb-wewnatrz-myszkow-6bea9f-nr47528667
Moim zdaniem, warto wydać równowartość 3 rolek ręczników papierowych...

Tam gdzie jeżdżę na mycie robią to za mnie

Jak sobie za przeproszeniem kichniesz na szybe to od razu jedziesz myc autko ? (taki mi sie przyklad do glowy przyszedł )

Jeszcze mi się jakoś nie zdarzyło Masz takie doświadczenia ?

No mam... raz sobie tak parsknąłem ze potem domyc nie moglem Bo mnie moja staruszka rozsmieszyła majac w gebie co nieco

Eeee, czego domyć nie mogłeś i co miała w gębie staruszka?

Ja miałem w gębie Nie ona hehe
Jakiś słodki napój... nie pamiętam już dokładnie który

Ktoś jest w stanie polecić szczotkę do mycia felg? Kupiłem tą żółta z shiny garage i po dwóch myciach się złamała... Posiadam felgi 18 bicolor ich mycie do najprostszych nie należy :/

Ostatnio zacząłem korzystać.. ze zwykłego pędzla malarskiego Długa rekojeść robi swoje, może przyda się i przy bicolorach?

W oczekiwaniu na ceramikę, póki co nałożyłem wosk od Fireball Polska. Bardzo ładnie spływa woda i zdecydowanie mniej brud osiada. 3 miesiące ma być dobrze, a tylko 59 PLN wydane.

Co do wosku "na zimę" i "na felgi" - FinishKare 1000p (próbka ~25zł starcza na kilka aplikacji).
Plus, że nie wymaga dedykowanego cleanera - IPA z wodą destylowaną daje radę.
Ciekawostka - ten wosk używa się też do zabezpieczania kadłubów łodzi/żaglówek/motorówek pływających po słonych wodach

Mycie auta na myjni samoobsługowej, wycieranie do sucha, glinka i collinite 476. Efekt piorunujacy tym bardziej na czerwonym lakierze:)

wrzuć jakieś zdjątko jak to wygląda

Podczas przeglądania produktów sonax natknąłem się na ściągacz do wody z karoserii.

https://www.sonax.pl/Produkty/Akcesoria-i-pomoce/(search)/1/(so)/9/(node)/13055/SONAX-Sciagaczka-do-wody

Ktoś może stosował coś takiego?

Aktualnie przy myciu stosuje dwa ręczniki z mikrofibry jeden ściąga większość wody a drugim wycieram do sucha. Jednak taka ściągaczka wydaje się ciekawa propozycja, po każdym jednym ściągnięciu wody jestem w stanie przetrzeć gumowa krawędź w celu usunięcia potencjalnego brudu. Przy ręczniku nie ukrywam jednym przejadę dość duża powierzchnie lakieru.

O widzisz Ciekawa, bo dosc duze mozliwosci dopasowania do karoserii... Chyba trzeba bedzie sprobowac. Sam tez jade obecnie recznikiem z mikrofibry kupionym w studiu detailingowym.

Ciekawe, czekam na czyjąś recenzję. Jak działa to też bym zastąpił tym ręcznik.

Każda sciągaczka (nawet taka za 5 PLN) to dobre rozwiązanie; wiadomo, że i tak nie obejdzie się bez ręcznika/szmatki, ale z pewnością usuniesz w ten sposób sporą ilość wody no i jest to też in plus w kwestii poświęconego czasu

mat pisze:Każda sciągaczka (nawet taka za 5 PLN) to dobre rozwiązanie; wiadomo, że i tak nie obejdzie się bez ręcznika/szmatki, ale z pewnością usuniesz w ten sposób sporą ilość wody no i jest to też in plus w kwestii poświęconego czasu

Zgadzam się w 100%. Zastanawiam się tylko nad ewentualnymi zarysowaniami / innymi negatywnymi elementami będącymi wynikiem stosowania takiej sciagaczki. Nie widziałem jeszcze tutaj na forum wzmianki o takim narzędziu do osuszania karoserii, zawsze jest to albo ręcznik albo ircha.

Ręczników aktualnie używam jednak pierwszy etap osuszania wydaje się być szybszy przy zastosowaniu takiego narzędzia. Co do irchy nie mam do tego przekonania, posiadam oryginalna i również coś ircho podobnego. Jakoś nie potrafię sie przekonac do stosowania.

To samo u mnie... Jeśli już tylko ręcznik. Ale pierwszą wodę fajnie by było zgarnąć tym najpierw. Chyba zakupie.

Chyba wolałbym użyć kompresora niż heblować po lakierze silikonem

To zrób to na boku bezdotykowej BP. Nie każdy ma możliwość

Pytanie zasadnicze jakie negatywne skutki może powodować taka ściągaczka w porównaniu do ręcznika?

Generalnie jak kolwiek bym nie używał ręcznika to jeśli chcę osuszyć powierzchnie muszę trzeć po lakierze / ciągnąć ręcznik. W sytuacji jeśli jest tam jakiś piach / brud, to przy takiej czynności nie będzie powodował zarysowań?

Chyba, że sam silikon powoduje zarysowania.

Ręcznik, nawet używając go tak jak piszesz ciagnac jak płachtę w dół za dwa rogi (bo tak to się robi na pierwszym etapie osuszania) to i tak potem chcąc osuszyć dokładnie musisz złapać go w łapę i machać nim już normalnie. Tskie coś tak samo "mikrorysuje" a czasem nawet makro jak dostanie się z wiatrem jakaś igła z sosny obok, albo inne zanieczyszczenie o które w trakcie pylenia nie ciezko... W przypadku takiej szpatulki teoretycznie więcej jestem w stanie zobaczyć zanim dotre nią do potencjalnego zagrożenia dla lakieru

HA ja dlatego na ten sezon "budowlano-remontowy" mam plan budowy garażu, w którym w cieniu i pod dachem będę mógł sobie nawet cały dzień myć i osuszać auto.