Vraneg pisze:mybox pisze:Mario1234 pisze:Co do tarcz i tylnego zawieszenia to mogło się różnić pewnie wg roku modelowego.
Fakt, rok modelowy może mieć znaczenie. Ja niestety jestem posiadaczem bieda-wersji 1.6 200 KM z tarczami 276 mm (w ASO droższe niż 300 mm) i z drążkiem Watta za który wtedy żądano dopłaty a który nic nie daje*.
* - nic nie daje, bo i tak na każdym szybszym zakręcie kończysz "pługiem" z przednich kół prosto w rów (jak ci panowie policjanci, co to dziewczynie chcieli pokazać, jak szybko jeździ 200 KM w ST :-p).
To jest akurat ogólna wada aut przednionapędowych z silnikiem umieszczonym z przodu (mocno dociążona przednia oś). Tutaj i tak ta tendencja jest mniej widoczna niż w Kii Cee'd CRDI, którą miałem wcześniej. Tam ciężki silnik diesla + turbodziura w połączeniu ze zbyt niskim biegiem w deszczu / zimą potrafił sprawić, że auto zamiast skręcić leciało idealnie na wprost. Z tyłu był wielowahacz, czyli niby klasa wyżej w porównianiu do belki skrętnej, nawet wspomaganej dodatkowym drążkiem. I niewiele z tego wynikało.
Z kolei przy zbyt mocnym dodaniu gazu w zakręcie przód wyjedzie bardziej niż wskazuje na to położenie przednich kół, ot cała zabawa.
Nie da się po prostu przejść z tarcz 276 mm na 300?
Co do zawiechy w FWD... jeśli ktoś jeździł Focusem dowolnej generacji (nawet 100 KM) to wie, że ten samochód ma tak dopracowane zawieszenie, że aby z zakrętu nim wylecieć to naprawdę się trzeba postarać. A to oznacza, że można zrobić FWD który pokonuje zakręty
Opel nigdy tego nie potrafił i czy to była stara Vectra (opinie J. Clarksona) czy pierwsze nieoznakowane Insignie polskiej policji to mocnych wersjach zawsze były tylko "królami prostej".
Tarcze _podobno_ da się zmienić (tzn. otwory na jarzma w zwrotnicy mają ten sam rozstaw i średnicę), ale koszt jest niebotyczny (inne są zaciski, tarcze, klocki, a nawet pompa hamulcowa).